środa, 1 lipca 2015

4/10 - Obok Warfightera najsłabszy MOH



W dniu premiery odpaliłem tą część i zaraz ją wyłączyłem. Postanowiłem dać grze drugą szansę i zagrałem teraz. Hmm no klimat Pacyfiku totalnie mi się nie podoba. To muszę na wstępie powiedzieć.

Mechanika gry z deczka toporna, jest problem z wykrywaniem trafień, feeling broni prawie zerowy, całość oskryptowana i liniowa jak cholera. Poza tym wszystko tutaj dzieje się tak ociężale i bezwładnie jakby chciało a nie mogło. No i jest dosyć nudno. Pierwsza połowa to łażenie po dżungli i czyszczenie wiosek. Non stop. Dopiero misja z samolotem i Tarawa powodują lekkie przebudzenie. Irytującą rzeczą jest takie zjawisko, które polega na tym, że podczas otrzymywania obrażenia nasza postać przesuwa się w prawo bądź lewo niezależnie od kierunku z jakiego lecą kule. Ile razy patrzyłem się w lewo gdzie ktoś strzela bo mnie przesuwało w prawo. :| Gameplayu nie ratują także momenty jak obsługujemy różne działka. Nie podobało mi się to. „Pacific Assault” powstał 10 lat temu, a na moim kompie mam długie loadingi. Zdarza się, że gra przycina się (takie „microfreezy”) i muli się szczególnie w ostatniej misji na Tarawie. Ewidentnie coś nie tak z kodem gry. Misja z samolotem trochę nieprzemyślana bo na wyposażeniu miałem 4 bomby i torpedę. Cel: zniszczyć duży statek i mały statek (nie ważne jak się dokładnie nazywały). W ten większy wpakowałem torpedę, zniszczyłem bombą mostek i nie zatonął. Na mniejszy zrzuciłem resztę czyli 3 bomby i też nadal pływał ku*wa. Na logikę oba powinny zatonąć ale nie twórcy przewidzieli, że w każdego z nich trzeba jeszcze wpakować wagon amunicji z automatu. LOL

Zakończenie miałkie. Odpieramy fale „Banzai Attackerów”, nalot, zawieszenie flagi i tak nagle napisy końcowe. Niedosyt ogromny.

Natomiast to co mi się podobało to misja instruktażowa (Training Camp) pozwalająca zapoznać się z mechaniką rozgrywki i klawiszologią. Podczas jej trwania przy okazji przebindowałem sobie niektóre przyciski. Zmieniłem „Alternate Attack” z RMB na lewy ALT a na RMB ustawiłem po ludzku AIM.

Fajne jest też wydawanie rozkazów naszemu oddziałowi i obecność medyka, który nas leczy.

Zabiłem 1204 przeciwników. Sporo.

4/10 bo przez pierwszą połowę niemal zmuszałem się do gry.