piątek, 20 stycznia 2017

8/10 - Naturalna ewolucja gatunku



W Diablo II w przypadku śmierci bezsensem była konieczność dojścia do zwłok. Tutaj odradzamy się bezpośrednio przy zwłokach i gramy dalej bez zbędnych ceregieli. Poza tym są poziomy trudności. Każdy wybiera to co lubi. Wielki plus za to rozwiązanie ale w sumie to norma w dzisiejszych grach. Po którejś tam aktualizacji dodano jeszcze więcej poziomów trudności. Jest ich nienaturalnie dużo.

I i II akt oceniam na 4/10. Belial na początku bardzo mnie denerwował (szczególnie, że były 3 fazy pojedynku z nim i w przypadku błędu trzeba było zaczynać wszystko od nowa) ale po 5 próbach poszedł z dymem. Zabiłem Beliala i wypadło z niego mnóstwo wartościowych przedmiotów, których użyłem. W Diablo II praktycznie nic dobrego nie znajdowałem. W trójce jest masa przedmiotów. Generalnie trzecia część diabełka jest najbardziej dopracowaną koncepcją. Wspomniane już różne poziomy trudności, respawn przy zwłokach czy wreszcie „portal do miasta” jako funkcja domyślna osadzona w menu a nie zbieranie tych zwojów jak w dwójce.

Przy podniesieniu wartościowego przedmiotu ikonka Inventory w belce na dole ekranu miga informując nas że warto zajrzeć do Inventory. Szczególik ale jakże przyjemny.

Diablo III + "Reaper of Souls" zaliczyłem Łowcą Demonów na poziomie... Normal, który można przejść z zawiązanymi oczami. Raz tylko użyłem mikstury leczącej przy jakimś bossie bo się zagapiłem. Teraz czas na przygodę i od nowa wątek fabularny Krzyżowcem na poziomie Wysokim, który podejrzewam, że i tak będzie łatwy.

Znajdowałem porządne przedmioty legendarne i rzadkie, które powodowały iż podczas przyjmowania obrażenia w ogóle nie spadał mi poziom zdrowia a jak już został nadwyrężony to natychmiastowo się regenerował. Gra nierówna, momentami nużąca ale ma sporo pomysłowych rozwiązań gameplayowych np. wspomniany wcześniej domyślny "Town Portal" w belce na dole ekranu. 

8/10 - podstawka, 
7/10 dodatek, który jako jeden AKT był stanowczo za krótki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz