Misje są dosyć powtarzalne a gra zaczyna dosyć szybko nudzić.
Nie mniej jednak to pozycja obowiązkowa dla miłośników gier akcji. Zabawy jest
tutaj sporo. Rozwałka miodna tylko mówię to może się wyeksploatować po 10h. Te
połączone wyspy są przeogromne co mnie trochę denerwowało bo jak miałem do
misji dojechać z 20 km to trwało to k$%wa +- 15 minut. W międzyczasie
postanowiłem nie jechać okrężną drogą wokół akwenu wodnego tylko przepłynąć
łódką po linii prostej do celu i prawie usnąłem. Chciałem już kłaść odważnik na
przycisk "W" na klawiaturze. 10 minut płynięcia z jednej wyspy na
drugą! Wydawało mi się, że nie ma opcji „szybkiej podróży” a coś w
hintach mi mignęło, że gdzieś tam do kogoś należy się udać i on nas
przetransportuje do odpowiedniego celu ale jakoś nie mogłem tego ktosia
znaleźć. Szukałem w PDA i nic takiego nie było. Na mapie tylko można ustawić
GPSa i wsjo a żeby myknąć do celu migiem się nie da… STOP. Da się! Zapytałem na
GRY-OnLine.pl, czy Istnieje możliwość „szybkiej podróży”. Jak się okazało
istnieje. Wciskamy przycisk "4", później "E" i przylatuje
śmigłowiec z gościem z Czarnego Rynku. Mamy trzy opcje: kupno sprzętu, kupno
pojazdów i upragnioną „szybką podróż” zwaną „Ewakuacja”, która trwa dosłownie
chwilunię w zależności jak szybki mamy dysk twardy.
Należy przymknąć oko na realizm bo „Just Cause 2” to wulkan absurdów
fizycznych. Jest ich co nie miara ale to nie jest ważne. Istotna jest frajda z
gry a ta trzyma poziom. Za pomocą wbudowanej w ramie linki można
"fantastycznie" wspinać się po budynkach, zaczepiać się pojazdów czy
nawet jak kto chce szybciej poruszać się z pozycji horyzontalnej. Cały czas
także jesteśmy wyposażeni w spadochron. Zatem upadek z drapacza chmur nam niestraszny
o ile otworzymy sobie w odpowiednim momencie spadochron.
Model jazdy przyzwoity czyt. grywalny i to zarówno
samochodów jak jednośladów.
Wymagania jak na dzień premiery dosyć wysokie. Gra często
się dąsała. Nie mniej jednak u mnie framerate rzadko spadał poniżej 30 klatek
na sekundę a wszystko prawie na maksa. No może jak wchodziłem w kwiatki czy
ostrzeliwał mnie jakiś tam śmigłowiec z Panamu to giereczka mi się muliła. Graficznie
„Just Cause 2” prezentuje się po prostu ładnie.
No krótka ta gra nie jest ale wiało już nudą i cholerną
powtarzalnością misji gdzieś tak przy 13. godzinie i 22% ukończenia całości.
17h 40 min. Tyle mi zajęło przejście fabuły i w tym momencie
ukończyłem grę na poziomie 29%. Może w wolnym czasie jak mnie najdzie ochota
porobię misje najemnicze. Do 100% długa droga. Daje ósemkę bo dobrze się grało
tylko ciut za dużo tych podobnych, schematycznych misji pobocznych ale wkręcić
się można.
8/10