niedziela, 24 stycznia 2016

7/10 - Nie taki Diabeł straszny jak go malują



Nagonka w środowisku graczy na ten tytuł jest w pewnym stopniu dla mnie zrozumiała bo Aliens: Colonial Marines to typowa strzelanka jakich wiele już wcześniej zalało rynek elektronicznej rozrywki. Fani uniwersum Obcego pewnie oczekiwali gry bardziej tajemniczej i nastawionej na budowanie napięcia jak to miało miejsce w kultowym filmie Ridleya Scotta. Niestety tak nie jest i dostaliśmy zwykłego FPSa, którego eksploatowana do granic możliwości formuła dla większości jest już nie do zaakceptowania. Dla reszty czyli między innymi dla mnie zwyczajnie zjadliwa. Ja mam spory nawias tolerancji na shootery i całkiem przyjemnie spędziłem czas w tej grze choć przyznam, że było zbyt dużo tępego strzelania do masowo atakujących Alienów. Do tego dochodzi zawyżony poziom trudności, irytujące momenty, monotonia w gameplayu i lokacjach, brzydka grafika czy nowy gatunek Alienów plujących żółtym kwasem (bardzo oryginalnie). System strzelania średni ze względu iż trzeba wpakować za dużo amunicji w Obcych. Shotgun też się przy nich „poci”.

Na plus motyw z dużym Alienem, epizod skradankowy w kanałach między „lunatykującymi” Alienami (delikatne urozmaicenie monotonii), broń samocelująca czy przyczepianie w newralgicznych punktach bazy detektorów ruchu.

Pomimo kilku irytujących momentów i wad to całkiem dobra gra z jakimś tam klimatem i gdzieniegdzie ciekawymi miejscówkami trochę niesłusznie miażdżona przez graczy.

7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz